Podejście desktop first oznacza, że najpierw przygotowuje się stronę z myślą, by dobrze wyglądała na dużych ekranach, a dopiero potem dostosowuje się ją do mniejszych ekranów urządzeń mobilnych. Mobile first jest jego przeciwieństwem – w pierwszej kolejności zwraca się uwagę na dostosowanie strony do urządzeń mobilnych.
Do niedawna koncepcja desktop first była jedyną stosowaną. Jednak ogromna popularność urządzeń mobilnych wymusza rozwiązania przeznaczone przede wszystkim dla nich. Według danych z początku 2017 r. już 3,77 mld osób na świecie korzysta z internetu, a prawie 5 mld – z telefonów komórkowych. Jeśli chodzi o ruch na stronach internetowych, 50% stanowią smartfony (wzrost o 30% w porównaniu do początku roku 2016), a 5% tablety (spadek o 5%). Udział innych urządzeń, w tym konsoli, jest nadal niewielki (0,12%), ale odnotowano przyrost o 33% w porównaniu do roku ubiegłego. W niektórych krajach liczba użytkowników korzystających z internetu wyłącznie na urządzeniach mobilnych przekroczyła już liczbę użytkowników korzystających z sieci jedynie na urządzeniach stacjonarnych. Na przykład, według danych dla Włoch z marca 2017 r., liczba osób łączących się z siecią tylko na urządzeniach mobilnych wyniosła w tym kraju 9,3 mln, podczas gdy użytkowników korzystających tylko z urządzeń stacjonarnych było 9,1 mln.
Pojawia się przy tym pytanie, gdzie tak naprawdę przebiega granica między urządzeniem stacjonarnym a mobilnym. Kiedyś sytuacja była w miarę jasna. Mieliśmy komputery biurkowe, z dużymi monitorami i dużymi możliwościami, oraz telefony z małymi ekranami, małą mocą sprzętową i dużymi ograniczeniami jeśli chodzi o przesył danych (także ze względu na koszty). Teraz granice te się zacierają i przeglądanie internetu na urządzeniach mobilnych jest coraz bardziej komfortowe – choć aby zachować mobilność, ekrany siłą rzeczy muszą pozostać małe. Biorąc to wszystko pod uwagę, strona internetowa powinna być zaprojektowana elastycznie, z uwzględnieniem różnych rozdzielczości ekranów, aby dobrze wyglądać i prawidłowo działać na każdym urządzeniu.
Niedawno ogromną popularność zdobył responsive web design. Koncepcja ta opiera się na rozpoznawaniu rozdzielczości wyświetlacza i automatycznym dostosowywaniu do niej sposobu wyświetlania stron. Jednak nieraz odbywa się to na zasadzie „co wyciąć z rozbudowanej strony, żeby zmieściła się na smartfonie”. Takie podejście nie zawsze się sprawdza, a okrojenie wersji desktopowej może nie wystarczyć. Sam sposób korzystania z internetu na urządzeniach mobilnych jest inny – i nie jest to tylko kwestia wielkości i rozmieszczenia elementów.
W podejściu mobile first zaczynamy od funkcjonalnej, przejrzystej strony mobilnej. Dopiero potem zastanawiamy się, co możemy jeszcze dodać, by wykorzystać możliwości desktopu. Przez to strona jest wygodniejsza i bardziej spójna. Korzystanie z niej na urządzeniu mobilnym jest w pełni komfortowe, a przy otwarciu jej na urządzeniu stacjonarnym jeszcze zyskuje. Mamy pewność, że strona będzie kompatybilna z mniej zaawansowanymi urządzeniami. Przy tym musimy starannie przemyśleć treść, którą zamierzamy zawrzeć, co skłania nas do ustalenia priorytetów. Może się okazać, że gdy rozszerzamy stronę mobilną do wersji desktopowej, wcale nie musimy dodawać pewnych treści czy funkcjonalności na stronie głównej tylko dlatego, że „da się”. Dzięki temu unikamy przeładowania. Strona jest bardziej czytelna i przyjazna dla użytkownika.
Stosowanie strategii mobile first może się wydawać trudniejsze na początku, gdyż zmusza do zmiany nawyków i narzuca więcej ograniczeń – ze względu na to, że pole do działania jest mniejsze. Jednak przez to oszczędzamy sobie późniejszych trudności.
Najnowsze komentarze